Głupoty wczorajsze mogą okazać się mądrością jutra. I odwrotnie. Nie ma mądrości nie związanej z czasem..

wtorek, 28 maja 2013

Rozdział VII

Popatrzył na nią .
- Jak tam wrażenia po koncercie , Klara ? - uśmiechnął się .
- Było hmm . Cudownie . - Odpowiedziała .
- Miałaś lekko zszokowaną minę jak mnie tu zobaczyłaś . - Zaśmiał się krótko .
Klara nie mogła się napatrzeć na niego jak się śmiał . Miał równe , białe zęby i dołeczki w policzkach . Pierwszy raz widziała tak oszałamiający uśmiech .
- No bo wiesz , wczoraj widziałam Cię tak jakby pierwszy raz , a nagle rano pojawiasz się tu znów . Dziwnie trochę . Jak to się stało , że wytrzymujesz w towarzystwie mojego brata ? Jest nieznośny - Skrzywiła się .
Chłopak znowu się zaśmiał .
- Jest w porządku , jest jednym z niewielu znajomych , których tu mam . - Popatrzył na nią .
- Czyli znasz z tych okolic kogoś więcej ? - Zapytała
- Tak , mam paru kumpli , dzisiaj poznałem Bartka i jego przyjaciół no i jesteś jeszcze Ty . - Uśmiechnął się , a Klara znowu nie mogła oderwać oczu . Chłopak zauważył to i zmienił temat .
- W poniedziałek zaczynam szkołę , nową , nie wiem jeszcze jak to jest być nowym ale w poniedziałek się przekonam . - Zagadnął .
- Nie martw się , zaklimatyzujesz się , będzie dobrze . - Uśmiechnęła się ciepło .
- No , tak myślę , fajnie  by było . Dobra ja miałem stąd wziąć coś do picia , podobno jest w lodówce . - Powiedział .
- A tak , już podaje .- Wyciągnęła napój z lodówki i podała mu . Przy tej czynności musnęli się lekko palcami , Klara poczuła dreszcze i coś jakby szczęście .
Fabian popatrzył jej w oczy , ujął ją za podbródek i powiedział .
- Piękna jesteś .
Dziewczyna zaniemówiła , chłopak się jeszcze tylko uśmiechnął i wyszedł z kuchni zostawiając Klarę zdziwioną i samą . Pomyślała , że Fabian dopiero wyszedł , a już brakowało jej jego obecności .

Zjadła śniadanie , chłopcy wyszli na siłownię . Dziewczyna zaczęła ogarniać w domu bo już niedługo , za pare godzin mieli wrócić rodzice .
Po południu usłyszała na podwórku głosy . To Bartek witał się z rodzicami . Klara wyszła na podjazd i przytuliła ich .
- Witajcie .