W domu jak zawsze po powrocie były opowiadania co i jak .
- A właśnie mamo , jutro jest niedziela . - zagadnęła Klara .
- No tak , owszem . - odpowiedziała pytająco unosząc brew .
- Jak ostatnio dzwoniłaś to mówiłam Ci przecież o zaproszeniu na obiad "zapoznawczy" z nowymi sąsiadami .
Mama rodzeństwa , Marta zastanowiła się chwilę .
- Taaak , racja . Pójdziemy . - uśmiechnęła się . - Na którą mamy być ?
- Na 15 . - powiedziała dziewczyna .
- Dobrze , że nie później bo rano mamy wyjazd w poniedziałek Marto . - ojciec wszedł do kuchni całując matke w policzek .
- Gdzie znowu wyjeżdżacie ? - zapytał Bartek .
- Tym razem jedziemy do Krakowa więc wrócimy w piątek , w końcu jedziemy gdzieś nie za granicę .
- W porządku . - powiedziała smutno córka .
Rodzice wyjeżdżali na takie zlecenia już od dwóch lat . Rodzeństwo było przyzwyczajone . Barkowi nie przeszkadzał brak rodziców , wręcz przeciwnie , robił co chciał . Natomiast Klarze brakowało takiej bliskości z matką ale przyzwyczaiła się już , że ich ciągle nie ma .
Dziewczyna przeprosiła rodziców i poszła na balkon . Odpaliła papierosa i usiadła na barierce relaksując się ciszą i spokojem . Chciała z kimś porozmawiać ale nie miała ochoty ściągać jej przyjaciółek tutaj . Myślała o tym jak było jej w dzieciństwie , rodzice zawsze przytulali . Straciła humor nie chciało jej się nic . Popłynęły jej łzy . Nagle poczuła znajome uczucie . Rozejrzała się wokół , na dole na drugim podwórku stał Fabian odwrócony do niej tyłem . Miał te swoje czarne ulubione trampki , ciemne spodnie i białą , zwykłą koszulkę . Po chwili odwrócił się i pomachał do dziewczyny szeroko uśmiechnięty . Klara skinęła głową . Później jego już nie było , zdziwiła się bo przed momentem stał na widoczności jej wzroku . Nim się spostrzegła usłyszała szum liści , to chłopak wspinał się po drzewie . Do niej . Wszedł na balkon .
- Witaj , smutna Klaro . - usiadł obok .
- Co ? Jak ? Skąd wie... - nie dokończyła bo delikatnie przyłożył palec do jej ust ,
- Widać to z daleka , pomyślałem , że może potrzebujesz kogoś do towarzystwa . - otarł jej łzę z policzka .
- Dziękuję . - uśmiechnęła się smutno .
Później dziewczyna otworzyła się przed nim jak przed nikim innym . Opowiadała mu o swoich problemach , o rodzicach , a on słuchał . Gdy przestała mówić , nie powiedział nic tylko mocno ją przytulił . Poczuła jego słodki zapach , a serce zaczęło walić jak szalone . Cieszyła się , że nic nie mówi , tylko po prostu jest . Jednak z drugiej strony chciała aby też się przed nią otworzył i coś opowiedział , jednak on milczał . Posiedzieli tak chwilę , ona wtulona w niego .
- Rozumiem - powiedział. - Rozumiem . - pocałował ją w czoło i to było pożegnanie .
Dodał tylko , że może na niego zawsze liczyć i , że musi już iść . Póżniej Klara poszła spać , była niesamowicie zmęczona . Rozmowa była długa , nie spostrzegła się nawet , że dochodzi 22 . Zasnęła od razu .
zyjaca-chwila
w gonitwie do szczęścia , idź dalej .
Głupoty wczorajsze mogą okazać się mądrością jutra. I odwrotnie. Nie ma mądrości nie związanej z czasem..
czwartek, 6 czerwca 2013
wtorek, 28 maja 2013
Rozdział VII
Popatrzył na nią .
- Jak tam wrażenia po koncercie , Klara ? - uśmiechnął się .
- Było hmm . Cudownie . - Odpowiedziała .
- Miałaś lekko zszokowaną minę jak mnie tu zobaczyłaś . - Zaśmiał się krótko .
Klara nie mogła się napatrzeć na niego jak się śmiał . Miał równe , białe zęby i dołeczki w policzkach . Pierwszy raz widziała tak oszałamiający uśmiech .
- No bo wiesz , wczoraj widziałam Cię tak jakby pierwszy raz , a nagle rano pojawiasz się tu znów . Dziwnie trochę . Jak to się stało , że wytrzymujesz w towarzystwie mojego brata ? Jest nieznośny - Skrzywiła się .
Chłopak znowu się zaśmiał .
- Jest w porządku , jest jednym z niewielu znajomych , których tu mam . - Popatrzył na nią .
- Czyli znasz z tych okolic kogoś więcej ? - Zapytała
- Tak , mam paru kumpli , dzisiaj poznałem Bartka i jego przyjaciół no i jesteś jeszcze Ty . - Uśmiechnął się , a Klara znowu nie mogła oderwać oczu . Chłopak zauważył to i zmienił temat .
- W poniedziałek zaczynam szkołę , nową , nie wiem jeszcze jak to jest być nowym ale w poniedziałek się przekonam . - Zagadnął .
- Nie martw się , zaklimatyzujesz się , będzie dobrze . - Uśmiechnęła się ciepło .
- No , tak myślę , fajnie by było . Dobra ja miałem stąd wziąć coś do picia , podobno jest w lodówce . - Powiedział .
- A tak , już podaje .- Wyciągnęła napój z lodówki i podała mu . Przy tej czynności musnęli się lekko palcami , Klara poczuła dreszcze i coś jakby szczęście .
Fabian popatrzył jej w oczy , ujął ją za podbródek i powiedział .
- Piękna jesteś .
Dziewczyna zaniemówiła , chłopak się jeszcze tylko uśmiechnął i wyszedł z kuchni zostawiając Klarę zdziwioną i samą . Pomyślała , że Fabian dopiero wyszedł , a już brakowało jej jego obecności .
Zjadła śniadanie , chłopcy wyszli na siłownię . Dziewczyna zaczęła ogarniać w domu bo już niedługo , za pare godzin mieli wrócić rodzice .
Po południu usłyszała na podwórku głosy . To Bartek witał się z rodzicami . Klara wyszła na podjazd i przytuliła ich .
- Witajcie .
- Jak tam wrażenia po koncercie , Klara ? - uśmiechnął się .
- Było hmm . Cudownie . - Odpowiedziała .
- Miałaś lekko zszokowaną minę jak mnie tu zobaczyłaś . - Zaśmiał się krótko .
Klara nie mogła się napatrzeć na niego jak się śmiał . Miał równe , białe zęby i dołeczki w policzkach . Pierwszy raz widziała tak oszałamiający uśmiech .
- No bo wiesz , wczoraj widziałam Cię tak jakby pierwszy raz , a nagle rano pojawiasz się tu znów . Dziwnie trochę . Jak to się stało , że wytrzymujesz w towarzystwie mojego brata ? Jest nieznośny - Skrzywiła się .
Chłopak znowu się zaśmiał .
- Jest w porządku , jest jednym z niewielu znajomych , których tu mam . - Popatrzył na nią .
- Czyli znasz z tych okolic kogoś więcej ? - Zapytała
- Tak , mam paru kumpli , dzisiaj poznałem Bartka i jego przyjaciół no i jesteś jeszcze Ty . - Uśmiechnął się , a Klara znowu nie mogła oderwać oczu . Chłopak zauważył to i zmienił temat .
- W poniedziałek zaczynam szkołę , nową , nie wiem jeszcze jak to jest być nowym ale w poniedziałek się przekonam . - Zagadnął .
- Nie martw się , zaklimatyzujesz się , będzie dobrze . - Uśmiechnęła się ciepło .
- No , tak myślę , fajnie by było . Dobra ja miałem stąd wziąć coś do picia , podobno jest w lodówce . - Powiedział .
- A tak , już podaje .- Wyciągnęła napój z lodówki i podała mu . Przy tej czynności musnęli się lekko palcami , Klara poczuła dreszcze i coś jakby szczęście .
Fabian popatrzył jej w oczy , ujął ją za podbródek i powiedział .
- Piękna jesteś .
Dziewczyna zaniemówiła , chłopak się jeszcze tylko uśmiechnął i wyszedł z kuchni zostawiając Klarę zdziwioną i samą . Pomyślała , że Fabian dopiero wyszedł , a już brakowało jej jego obecności .
Zjadła śniadanie , chłopcy wyszli na siłownię . Dziewczyna zaczęła ogarniać w domu bo już niedługo , za pare godzin mieli wrócić rodzice .
Po południu usłyszała na podwórku głosy . To Bartek witał się z rodzicami . Klara wyszła na podjazd i przytuliła ich .
- Witajcie .
środa, 22 maja 2013
Rozdział VI
Po niecałych dziesięciu minutach zatrzymali się przed domem Klary . Dziewczyna zdjęła kask i podała Fabianowi . Była to dla niej niezręczna chwila , sama nie wiedziała dlaczego . Rzadko kiedy nie wiedziała co powiedzieć , a teraz tak się czuła .
- Dzięki za podwózkę . - Tylko tyle zdołała wykrztusić .
- Nie ma za co jakby co wiesz gdzie mnie szukać . - Odpowiedział chłopak .
- No to w takim razie dobranoc . - Uśmiechnęła się .
- Dobranoc . - Powiedział .
Klara zaczęła powoli iść w stronę domu . Wiedziała , że na nią patrzy , na każdy jej ruch , krok , gest . Kiedy doszła do drzwi , obejrzała się . Stał tak seksownie oparty o motor i patrzył wprost na dziewczynę . Chciała się wrócić , być blisko niego , czuć jego męski , przyjemny zapach ale oprzytomniała .
Weszła do domu , oparła się od drzwi i zaczęła wspominać co wydarzyło się tej wspaniałej nocy .
Nazajutrz obudziły ją męskie krzyki . Zdenerwowała się bo jej brat Bartek znowu zaprosił kolegów na granie na konsoli . Schodząc na dół chciała już zacząć krzyczeć na Bartka za ten hałas , jednak w porę się powstrzymała . Zobaczyła Michael'a chłopaka jej przyjaciółki Elizy , Natana -przyjaciela jej brata , samego Bartka oraz Fabiana . Zrobiło jej się gorąco , nie wiedziała co on tutaj robi .
- Siema , siema siostra ! - Krzyknął Bartek .
- No cześć . - Ucięła .
- Czemu wstałaś tak wcześnie , czyżbyśmy Cię obudzili ? - zapytał z sarkazmem chłopak .
- Tak się składa , że owszem ale trudno . - Powiedziała .
- Poznałaś już mojego nowego kolegę Fabiana ? Wprowadził się po sąsiedzku . - Ciągnął dalej Bartek .
- Tak , tak . Poznałam . Wczoraj na koncercie . - Szybko odpowiedziała , nawet nie patrząc na Fabiana i uciekła do kuchni .
Po chwili usłyszała kroki , to Fabian wszedł do kuchni znowu patrząc jej głęboko w oczy .
- Dzięki za podwózkę . - Tylko tyle zdołała wykrztusić .
- Nie ma za co jakby co wiesz gdzie mnie szukać . - Odpowiedział chłopak .
- No to w takim razie dobranoc . - Uśmiechnęła się .
- Dobranoc . - Powiedział .
Klara zaczęła powoli iść w stronę domu . Wiedziała , że na nią patrzy , na każdy jej ruch , krok , gest . Kiedy doszła do drzwi , obejrzała się . Stał tak seksownie oparty o motor i patrzył wprost na dziewczynę . Chciała się wrócić , być blisko niego , czuć jego męski , przyjemny zapach ale oprzytomniała .
Weszła do domu , oparła się od drzwi i zaczęła wspominać co wydarzyło się tej wspaniałej nocy .
Nazajutrz obudziły ją męskie krzyki . Zdenerwowała się bo jej brat Bartek znowu zaprosił kolegów na granie na konsoli . Schodząc na dół chciała już zacząć krzyczeć na Bartka za ten hałas , jednak w porę się powstrzymała . Zobaczyła Michael'a chłopaka jej przyjaciółki Elizy , Natana -przyjaciela jej brata , samego Bartka oraz Fabiana . Zrobiło jej się gorąco , nie wiedziała co on tutaj robi .
- Siema , siema siostra ! - Krzyknął Bartek .
- No cześć . - Ucięła .
- Czemu wstałaś tak wcześnie , czyżbyśmy Cię obudzili ? - zapytał z sarkazmem chłopak .
- Tak się składa , że owszem ale trudno . - Powiedziała .
- Poznałaś już mojego nowego kolegę Fabiana ? Wprowadził się po sąsiedzku . - Ciągnął dalej Bartek .
- Tak , tak . Poznałam . Wczoraj na koncercie . - Szybko odpowiedziała , nawet nie patrząc na Fabiana i uciekła do kuchni .
Po chwili usłyszała kroki , to Fabian wszedł do kuchni znowu patrząc jej głęboko w oczy .
niedziela, 19 maja 2013
Rozdział V
Nieznajomy chłopak zaczął podchodzić w jej kierunku . Klara była zmieszana .
- Cześć Klara .
- Cześć yy , skąd znasz moje imię? . - odpowiedziała .
- Słyszałem jak Twoje koleżanki Cię nazywały , jestem Fabian , miło poznać , wprowadziłem się do domu obok , pewnie kojarzysz . - uśmiechnął się chłopak .
- Tak , wiem . Mi też jest miło .
Przez resztę koncertu nie odzywali się do siebie , czasem tylko spoglądali w swoim kierunku .
Po półtorej godziny Linkin Park pożegnał swoich fanów i zszedł ze sceny . Klara była zachwycona występem . Jedno ze swoich marzeń uznała za zaliczone .
Wychodząc szukała w torebce papierosa i telefonu . Na drodze odpaliła i zaciągnęła się , zaczęła przeglądać listę kontaktów w poszukiwaniu numeru taksówki .
- Tu jesteś . - powiedział ktoś w ciemności .
- Coś się stało , Fabian ? - zapytała .
- Pomyślałem po prostu , że odwiozę Cię do domu , w końcu to trochę drogi a mieszkamy obok . - powiedział .
- Nie , dzięki . Właśnie zamawiałam taksówkę ,
- Nie daj się prosić , chodź , wziął ją za rękę i odprowadził do swojego pojazdu .
Gdy zobaczyła czym jeździ , oniemiała . Zawsze lubiła motory , a ten był piękny . Czarny ścigacz , duża moc .
- Uwielbiam tym jeździć , mój brat ma coś podobnego . - z szerokim uśmiechem powiedziała dziewczyna .
Fabian podał jej swój kask bo miał tylko jeden . Wsiadła na motor , z piskiem opon Fabian odjechał . Klara
lubiła zapach palącej gumy , lubiła czuć szybkość z jaką jedzie .
Przytulona do chłopaka czuła jego bliskość , czuła się dziwnie bezpiecznie , jakby znała go od dawna , jakby był dla niej kimś ważnym .
- Cześć Klara .
- Cześć yy , skąd znasz moje imię? . - odpowiedziała .
- Słyszałem jak Twoje koleżanki Cię nazywały , jestem Fabian , miło poznać , wprowadziłem się do domu obok , pewnie kojarzysz . - uśmiechnął się chłopak .
- Tak , wiem . Mi też jest miło .
Przez resztę koncertu nie odzywali się do siebie , czasem tylko spoglądali w swoim kierunku .
Po półtorej godziny Linkin Park pożegnał swoich fanów i zszedł ze sceny . Klara była zachwycona występem . Jedno ze swoich marzeń uznała za zaliczone .
Wychodząc szukała w torebce papierosa i telefonu . Na drodze odpaliła i zaciągnęła się , zaczęła przeglądać listę kontaktów w poszukiwaniu numeru taksówki .
- Tu jesteś . - powiedział ktoś w ciemności .
- Coś się stało , Fabian ? - zapytała .
- Pomyślałem po prostu , że odwiozę Cię do domu , w końcu to trochę drogi a mieszkamy obok . - powiedział .
- Nie , dzięki . Właśnie zamawiałam taksówkę ,
- Nie daj się prosić , chodź , wziął ją za rękę i odprowadził do swojego pojazdu .
Gdy zobaczyła czym jeździ , oniemiała . Zawsze lubiła motory , a ten był piękny . Czarny ścigacz , duża moc .
- Uwielbiam tym jeździć , mój brat ma coś podobnego . - z szerokim uśmiechem powiedziała dziewczyna .
Fabian podał jej swój kask bo miał tylko jeden . Wsiadła na motor , z piskiem opon Fabian odjechał . Klara
lubiła zapach palącej gumy , lubiła czuć szybkość z jaką jedzie .
Przytulona do chłopaka czuła jego bliskość , czuła się dziwnie bezpiecznie , jakby znała go od dawna , jakby był dla niej kimś ważnym .
sobota, 18 maja 2013
Rozdział IV
Wyszła z wanny , zrelaksowana długą kąpielą . Podeszła do laptopa i włączyła ulubioną piosenkę Linkin Park'u - Iridescent . Gdy tylko usłyszała pierwsze dźwięki , uśmiechnęła się . Miała sentyment do tego utworu .
Ubrała się w koszulkę z logo zespołu i ciemne jeansowe , postrzępione spodenki .
Wysuszyła włosy zostawiając długie , ciemne , nienaganne fale . Grzywkę wyprostowała .
Na twarz nałożyła niewielką ilość podkładu , na oczach zrobiła czarne kreski i użyła tuszu do rzęs .
Była gotowa .
Wzięła malutką czarną torebkę i schowała najpotrzebniejsze rzeczy .
Wychodząc z domu nałożyła swoje workery oraz czarną , skórzaną , trochę za dużą kurtkę .
Parę chwil później dojechała już autobusem do upragnionego miejsca . Przed wejściem odpaliła jeszcze papierosa . Ten dym w płucach od razu dał jej znać , że żyje . Usiadła na murku zamyślona . Nagle ogarnęła ją jakaś dziwna myśl , czuła , że ktoś na nią patrzy . Obejrzała się w kierunku wskazanym przez jej umysł i zobaczyła chłopaka , który wprowadził się do domu obok . Zrobiło jej się gorąco mimo , że wieczór był chłodny . Dopiero teraz zauważyła jaki był przystojny . Miał grzywkę i włosy w nieładzie , czarny t-shirt podkreślający jego klatę , ciemno - szare zwężane spodnie , skórzaną kurtkę i trampki . Palił , stał i patrzył na nią wyrazem , którego nie umiała odczytać . Skończyła i szybko weszła do wejścia , pokazała bilet i zajęła miejsce prawie w środku sali .
Niedługo później cała sala była pełna . W końcu idole wyszli na scenę witając publiczność piosenką "new divide" . Klara uśmiechnęła się , wszyscy zaczęli kołysać się w rytmie . Po krótkim czasie bohaterka znowu poczuła , że jest obserwowana , odwróciła się . Ta sama osoba znowu patrzyła na nią , prosto w jej oczy .
Ubrała się w koszulkę z logo zespołu i ciemne jeansowe , postrzępione spodenki .
Wysuszyła włosy zostawiając długie , ciemne , nienaganne fale . Grzywkę wyprostowała .
Na twarz nałożyła niewielką ilość podkładu , na oczach zrobiła czarne kreski i użyła tuszu do rzęs .
Była gotowa .
Wzięła malutką czarną torebkę i schowała najpotrzebniejsze rzeczy .
Wychodząc z domu nałożyła swoje workery oraz czarną , skórzaną , trochę za dużą kurtkę .
Parę chwil później dojechała już autobusem do upragnionego miejsca . Przed wejściem odpaliła jeszcze papierosa . Ten dym w płucach od razu dał jej znać , że żyje . Usiadła na murku zamyślona . Nagle ogarnęła ją jakaś dziwna myśl , czuła , że ktoś na nią patrzy . Obejrzała się w kierunku wskazanym przez jej umysł i zobaczyła chłopaka , który wprowadził się do domu obok . Zrobiło jej się gorąco mimo , że wieczór był chłodny . Dopiero teraz zauważyła jaki był przystojny . Miał grzywkę i włosy w nieładzie , czarny t-shirt podkreślający jego klatę , ciemno - szare zwężane spodnie , skórzaną kurtkę i trampki . Palił , stał i patrzył na nią wyrazem , którego nie umiała odczytać . Skończyła i szybko weszła do wejścia , pokazała bilet i zajęła miejsce prawie w środku sali .
Niedługo później cała sala była pełna . W końcu idole wyszli na scenę witając publiczność piosenką "new divide" . Klara uśmiechnęła się , wszyscy zaczęli kołysać się w rytmie . Po krótkim czasie bohaterka znowu poczuła , że jest obserwowana , odwróciła się . Ta sama osoba znowu patrzyła na nią , prosto w jej oczy .
czwartek, 16 maja 2013
Rozdział III
Było już późno , zdążyła tylko umyć zęby , a dziewczyny już u niej były .
Przywitały się wesoło .
- No więc mów , o co chodzi . - Nalegała Eliza .
- Do mojego domu obok wprowadził się się niezły przystojniak . Ale to nie o tym mowa . W piątek za 2 dni będzie koncert Linkin Park'u , a najlepsze jest to , że zdobyłam 3 bilety dla nas za pół ceny ! - Cieszyła się Klara .
- No to zajebiście , cieszę się Twoim szczęściem ale chciałabym Ci przypomnieć , że jadę na weekend do babci na wieś . Nie dam rady tego odwołać . - powiedziała zmartwionym głosem Kasia . - Ja przecież idę z Michaelem na ślub jego siostry , obiecałam . Przepraszam .
- No trudno dziewczyny , chyba raczej nikt z naszych znajomych nie pójdzie ze mną bo przecież jest przed majówką każdy ma jakieś plany , no trudno . Pójdę sama , a bilety sprzedam czy oddam komuś . Pogadały jeszcze chwile i wyszły .
Dwa dni dłużyły się nieubłagalnie . W piątek wieczorem Klara zaczęła się szykować na koncert . Nagle zakręciło jej się w głowie . Nie mogła uwierzyć , że za tak niedługo zobaczy swój jeden z ulubionych zespołów .
Było już późno , zdążyła tylko umyć zęby , a dziewczyny już u niej były .
Przywitały się wesoło .
- No więc mów , o co chodzi . - Nalegała Eliza .
- Do mojego domu obok wprowadził się się niezły przystojniak . Ale to nie o tym mowa . W piątek za 2 dni będzie koncert Linkin Park'u , a najlepsze jest to , że zdobyłam 3 bilety dla nas za pół ceny ! - Cieszyła się Klara .
- No to zajebiście , cieszę się Twoim szczęściem ale chciałabym Ci przypomnieć , że jadę na weekend do babci na wieś . Nie dam rady tego odwołać . - powiedziała zmartwionym głosem Kasia . - Ja przecież idę z Michaelem na ślub jego siostry , obiecałam . Przepraszam .
- No trudno dziewczyny , chyba raczej nikt z naszych znajomych nie pójdzie ze mną bo przecież jest przed majówką każdy ma jakieś plany , no trudno . Pójdę sama , a bilety sprzedam czy oddam komuś . Pogadały jeszcze chwile i wyszły .
Dwa dni dłużyły się nieubłagalnie . W piątek wieczorem Klara zaczęła się szykować na koncert . Nagle zakręciło jej się w głowie . Nie mogła uwierzyć , że za tak niedługo zobaczy swój jeden z ulubionych zespołów .
sobota, 24 grudnia 2011
Rozdział II
Zamarła .
Za chwilę jednak zrobiła najgłupszą rzecz na jaką ją było stać , uciekła .
Po kilku minutach zadzwonił dzwonek do drzwi . Przestraszyła się , nałożyła na siebie szybko czarne dresy z New York'a i pobiegła otworzyć . Za drzwiami stała nieznajoma jej kobieta .
- Dzień dobry , mam na imię Marta Szykulska i przeprowadzamy się obok , proszę przekazać rodzinie przeprosiny za ten hałas , przeprowadzamy się do domu obok , przyjechalibyśmy wcześniej ale staliśmy w wielkim korku , chciałabym wynagrodzić wam te hałasy zapraszając was na kolację w niedziele za tydzień , mam nadzieje , że wpadniecie .
- T.. Tak - wymamrotała Klara - porozmawiam z rodzicami , dziękuję .
Wróciła do siebie na górę po czym wysłała esemesy do swoich przyjaciółek o treści " nowe newsy wpadnijcie do mnie jutro o 13 " . Klara przyjażniła się z Elizą i Kasią od zerówki , były nierozłączne , wzajemnie się dopełniały .
Nazajutrz dziewczyna obudziła się z lekkim bólem głowy , popatrzyła na swojego BlackBerry i zaklęła .
- Cholera !
Za chwilę jednak zrobiła najgłupszą rzecz na jaką ją było stać , uciekła .
Po kilku minutach zadzwonił dzwonek do drzwi . Przestraszyła się , nałożyła na siebie szybko czarne dresy z New York'a i pobiegła otworzyć . Za drzwiami stała nieznajoma jej kobieta .
- Dzień dobry , mam na imię Marta Szykulska i przeprowadzamy się obok , proszę przekazać rodzinie przeprosiny za ten hałas , przeprowadzamy się do domu obok , przyjechalibyśmy wcześniej ale staliśmy w wielkim korku , chciałabym wynagrodzić wam te hałasy zapraszając was na kolację w niedziele za tydzień , mam nadzieje , że wpadniecie .
- T.. Tak - wymamrotała Klara - porozmawiam z rodzicami , dziękuję .
Wróciła do siebie na górę po czym wysłała esemesy do swoich przyjaciółek o treści " nowe newsy wpadnijcie do mnie jutro o 13 " . Klara przyjażniła się z Elizą i Kasią od zerówki , były nierozłączne , wzajemnie się dopełniały .
Nazajutrz dziewczyna obudziła się z lekkim bólem głowy , popatrzyła na swojego BlackBerry i zaklęła .
- Cholera !
Subskrybuj:
Posty (Atom)